niedziela, 31 stycznia 2016

Rozdział 7: Mecz

Nicole
Przyszedł po mnie Sam i razem poszliśmy do szkoły. Strasznie się zbliżyliśmy i polubiłam go jeszcze bardziej...

Emma
Weekend z moim chłopakiem poprawił mi humor. Przestałam myśleć o Christianie i zaczęłam poznawać Alexa bliżej. Może to nie miłość, ale bardzo go lubię, a dzisiaj moja klasa zgłosiła się pomagać na meczu naszej szkoły z przyjaznym nam liceum. Czekamy już na orliku, aż sędzia zagwiżdże i START! Zauważyłam, że w naszej szkolnej drużynie jest Christian, ech gdybym to wiedziała wcześniej nie pchałabym się w pomoc zawodnikom, ale cóż może mnie nie zauważy...

Christian
Myślę, że ten mecz będzie dla mnie bardzo ważny, bo sprawdzę się w roli kapitana i trener sugerował mi poprowadzenie grupy damskiej piłki nożnej. Jak na razie minęła pierwsza połowa. Jest 2:0 dla nas. Jeżeli wygramy przejdziemy do kolejnego etapu. Zauważyłem, że klasa Emmy tu jest, więc podejdę i się przywitam...
C.- Hej Emma, podoba Ci się mecz ?
E.- Tak całkiem dobrze wam idzie, a jak Ty się czujesz? Nieźle Ci idzie jako pan kapitan.
C.- Dziękuję, ale najważniejsza jest gra zespołowa, bo gdyby nie moja drużyna nie wygralibyśmy pierwszej połowy.
E.- To bardzo urocze, że tak doceniasz zespół. Na pewno każdy by chciał mieć takiego kapitana.
C.- Dziękuję, ale bez przesady. Ja już lecę, ale trzymaj kciuki, bo to się przyda...
Uśmiechnąłem się i udałem się na boisko, ale kiedy przebiegałem obok Toma, on podłożył mi nogę i powiedział mi do ucha szeptem, że teraz on zostanie gwiazdą tego meczu. Ja upadłem i poczułem straszny ból w kostce. Trener obawia się, że to skręcenie. I nagle przybiegła Emma...
E.- Christian! Jak noga? Bardzo Cię boli? Trzeba iść do pielęgniarki! Dasz radę wstać? Pomogę Ci, chodź.
Emma pomogła mi dojść do szkolnej pielęgniarki. Dowiedziałem się, że to zwichnięcie i będę musiał chodzić o kulach, ale najgorsze jest to, że nie będę mógł trenować przez pare tygodni...to była najgorsza informacja jaką mógł usłyszeć ktoś kto kocha sport. Kiedy już wyszedłem Emma mocno się do mnie przytuliła, a ja opowiedziałem jej co mnie czeka...
E.- Dobrze, że to tylko zwichnięcie i choć wiem, że nie będziesz trenować to i tak mogło być gorzej. Bardzo się o Ciebie martwiłam. W ogóle to jak to się stało, że upadłeś ?
C.- Tom podłożył mi nogę, kiedy wchodziłem na boisko. Nienawidzi mnie za to, że to ja zostałem kapitanem. Tylko, że teraz trener go wytypuje jako kapitana, ale nie na długo. On nie wie co oznacza gra zespołowa i boję się, że może wywołać konflikty w drużynie.
E.- Spokojnie, niedługo wyzdrowiejesz i Twoja noga będzie się czuła o wiele lepiej, a teraz chodźmy po Twoje rzeczy.
C.- Dam radę. Jak nie chcesz to nie musisz mi pomagać.
E.- To dla mnie żaden kłopot, a z resztą nikt mnie nie zmusza. Po prostu chcę Ci pomóc. Przecież sam nie dojdziesz.
C.- Więc chodźmy...
Poszliśmy po moje rzeczy. Emma radziła, żebym zadzwonił po rodziców, żeby pojechali ze mną do szpitala na prześwietlenie. Tak na wszelki wypadek...
C.-Chyba już przyjechali  po mnie pod szkołę
E.- Dojdziesz sam do samochodu, czy Ci pomóc ?
C.- Dam radę, ale dziękuję za pomoc, za wszystko...
Pocałowałem ją w policzek i odszedłem.

Alex
Właśnie schodziłem po schodach. Widzę Emmę. Muszę się z nią przywitać i porozmawiać o wczorajszym. Wołam do niej, ale ona stoi jak słup soli. Jest strasznie zamyślona i jakby zmartwiona, podbiegam do niej i chcę ją przytulić, a ona bez reakcji na mnie mówi:
E.- Wiesz, że Christian ma kontuzje ?
A.- Cześć kochanie, też miło Cię widzieć...ale czekaj. Coo ?! Co mu się stało ?
E.- Tom podłożył mu nogę i zwichnął kostkę. Teraz jest w szpitalu ze swoimi rodzicami na prześwietleniu.
A.- Pewnie Christian czuje się strasznie, że przez jakiś czas nie będzie trenował. No, ale nic jutro z nim porozmawiamy, a teraz chodź i już o tym nie myśl
E.- Bardzo się o niego martwię
A.- Emma, chodźmy do tajnego miejsca, może trochę pogadamy o naszej randce ?
E.- Tak, tak. Chodźmy...

---KONIEC ROZDZIAŁU SIÓDMEGO---

Rozdział 6: Weekend

Alex
W końch wolne od szkoły. Zaprosiłem Emmę do wesołego miasteczka, które jest w pobliżu. Musimy w końcu iść na tę wymarzoną randkę. Będzie super 😁

Sam
Spotkam się dzisiaj z Nicole. Wiem, że przez ostatnie dni była smutna, więc mam zamiar ją rozweselić i obejrzymy u niej jakiś film. Bardzo się cieszę, że mamy taki dobry kontakt.

Emma
Za chwilę mam randkę z Alexem. Mam nadzieję, że dzięki dzisiejszemu dniu zapomnę o tej sytuacji z Christianem. Na pewno będzie cudownie. Och, słyszę już dzwonek do drzwi to pewnie on...
E.- Alex, jesteś już <3
A.- Czy moja dziewczyna jest gotowa na wesołe miasteczko ?
E.- Nie mogę się doczekać

Nicole
Oglądaliśmy z Samem film. Wybrałam film "Whiplash". Skończył się, a Sam zauważył, że niezbyt się skupiłam na filmie, bo byłam zamyślona...
S.- Czemu jesteś taka zamyślona? Film Cię zanudził ?
N.- Nie, chyba muszę Ci się przyznać, że chodzi tu o moje stosunki z Alexem. My w czasie wakacji codziennie oglądaliśmy filmy i po prostu jest mi przykro, że on nie ma już dla mnie czasu...
S.- Rozumiem, ale czy ty czujesz do niego coś więcej niż przyjaźń ?
N.- Sam, coś ty on ma dziewczynę, ja tylko jesten smutna, że już nie spędzam z nim tyle czasu.
S.- Teraz masz mnie, razem możemy robić wszystko to co zechcesz.
N.- Dziękuję Ci Sam jesteś kochany
S.- Teraz już pójdę, bo babcia na mnie czeka, mogę po Ciebie przyjść w Poniedziałek jeśli chcesz.
N.- Jasne, że chce. To do poniedziałku ☺

Alex
Spędziłem z Emmą świetne popołudnie. Najpierw byliśmy na karuzeli, później na wspinaczce, zjedliśmy watę cukrową i czekaliśmy na zachód słońca w parku i zakończyliśmy ten dzień romantycznyn pocałunkiem...

---KONIEC ROZDZIAŁU SZÓSTEGO---

Rozdział 5: Czas wyjaśnień

Sam
Zobaczyłem, że Nicole jest już w szkole, ale to było dziwne, bo nie ma przy niej Alexa. Zawsze przyjeżdżają razem na rowerach. Widzę, że jej smutno, więc muszę zareagować...
S.- Cześć Nicole, co tu robisz tak wcześnie i czemu jesteś taka smutna ?
N.- Och, hej Sam ja tylko...yymm, przyszłam się pouczyć do testu z matmy, bo zapomniałam o nim i się nie nauczyłam, i dlatego jestem smutna.
S.- Na pewno o to chodzi ?
N.- Yym, tak tak... ale nie ważne choćmy już do szkoły.
S.- Okej, ale pamiętaj, że jeśli coś by się działo, to możesz mi zaufać. Ja zawsze Cię wysłucham i pomogę.
N.- To bardzo miłe z Twojej strony, ale jest dobrze...serio
S.- Skoro tak mówisz to chodźmy pod salę.

Emma
Muszę pilnie porozmawiać z Christianem o tej całej sytuacji. Gdybyśmy się nigdy nie spotkali to nie byłoby problemu, ale cóż idę go szukać.

Christian
Przyszedłem do tajemnego miejsca w piwnicy, bo muszę sobie przemyśleć pare rzeczy. Teraz muszę się skupić na piłce nożnej, bo trener dzwonił rano i powiedział, że mam duże możliwości i po wczorajszym chce, żebym został kapitanem szkolnej drużyny. Jesten strasznie szczęsliwy z tego powodu, ale nadal myślę o Emmie i nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwiami.
E.- Och Christian, w końch Cię znalazłam. Muszę z Tobą porozmawiać o tej całej sytuacji...
C.- Emma, my nie mamy o czym rozmawiać. Co byś mi chciała powiedzieć? Może to, że jestem idiotą, który zakochał się w dziewczynie swojego przyjaciela, a on nawet mi nie powiedział, że jest w związku. Z resztą najbardziej dziwi mnie fakt, że ty nic nie powiedziałaś. Myślałem, że coś zaiskrzyło między nami, ale dałem się ponieść emocjom. To wszystlo było fikcją.
E.- Nie wiedziałam, że Tobie na mnie aż tak bardzo zależy. Myślałam, że to tylko zwykły podryw. Gdybym wiedziała to nie skrzywdziłabym Cię. Ja taka nie jestem. Z resztą Alex i ja jesteśmy razem od wakacji, bo poznalismy się w internecie i dowiedzieliśmy się, że idziemy do jednen szkoły. Spodobaliśmy się sobie, ale nie znamy się długo i przy nim nie czuję czegoś takiego jak przy Tobie. Z resztą jesteście przyjaciółmi, więc my też zostańmy przy takiej relacji, bo ja jestem z Alexem i chcę spróbować. Nie chcę go zranić przez jakieś uczucie, którym Cię darzę, bo może nam się tylko wydaje ?
C.- Nie wiem czy mi się wydaję, ale kiedy patrzę w Twoje oczy to wiem, że jesteś wyjątkowa i chciałbym być zawsze blisko Ciebie.
E.- Słuchaj odsuń się i nie mów takich rzeczy, bo mnie onieśmielasz...
C.- Jak mam nie mówić skoro czujemy to samo, przecież wiesz... jeśli zaprzeczysz to nie będę się narzucał
E.- Jaa...
Już byliśmy tak blisko pocałunku, kiedy ktoś odworzył drzwi i Emma ode mnie odskoczyła ode mnie jak poparzona...

Alex
Wchodzę do tajemniczego miejsca i widzę jak Christian i Emma rozmawiają. To dobrze, że się dogadują. Czuję, że będziemy świetną paczką przyjaciół.
A.- Hejo, jak się dogaduje moja dziewczyna i mój najlepszy przyjaciel pod słońcem ?
E.- Hej kochanie, my tylko sobie rozmawiamy...
A.- Cieszę się, że macie o czym pogadać, ale chyba musimy się zbierać na lekcje.
E.- Doskonały pomysł, chodźmy już na zajęcia...

---KONIEC ROZDZIAŁU PIĄTEGO---

sobota, 30 stycznia 2016

Rozdział 4: Jestem w szoku

Christian
Kiedy dowiedziałem się, że Alex i Emma są razem już od czasów wakacji to zdziwiłem się. Przecież Alex nie wspominał o niczym takim. Emma też mogła mnie uświadomić, że jest w związku to nigdy bym się angażował, ale już za późno...

Nicole
Nic nie rozumiem...przecież przez całe wakacje Alex był mi taki bliski i sądziłam, że to odwzajemnia. Jednak okazuje się, że miał kogoś na boku... jaka na byłam głupia, że się zakochałam, ale już za późno...

Emma
Nie miałam pojęcia, że Christian i Alex są przyjaciółmi. Jest mi głupio, że mu nie powiedziałam o Alexie, ale ja coś czuję kiedy Christian jest w pobliżu. Ale nie co ja mówię... mam kochanego chłopaka dosyć wymysłów...

Alex
Tak się cieszę, że zrobiłem i niespodziankę, i że w końcu się poznają. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się świetnie dogadywać.
A.- No dalej, poznajcie się. Więc to jest Christian, Nicole i Sam. Moi najlepsi przyjaciele.
E.- Cześć wszystkim jestem Emma i cieszę się, że mogę was poznać.
C.- Przepraszam Cię Alex, ale muszę iść na pierwszy trening, bo mam szansę zostać kapitanem drużyny... ah Emma miło Cię było poznać...
A.- Spoko, powodzenia i do zobaczenia jutro.

Christian
Nie mogłem wytrzymać musiałem wyjść, ale i tak spieszyłem się na trening... mam szansę zostać kapitanem, ale słyszałem, że ten okropny Tom też jest w drużynie i ma zamiar wygryźć konkurencje, ale dam z siebie wszystko, a wyniki będą jutro. Oby mi się udało, bo chociaż jestem załamany to muszą wziąć się w garść i iść naprzód...

---KONIEC ROZDZIAŁU CZWARTEGO---

Rozdział 3:Każdy jest zakochany

Sam
Czytałem książkę, ale dosiadła się do mnie Nicole i zaczęliśmy sobie rozmawiać na różne tematy. Ona jest osobą, którą podziwam, bo żadna dziewczyna nigdy nie była dla mnie taka miła itk ona się postawiła Tomowi i Barto, więc głównie dzięki niej nic mi nie jest. Bardzo ją lubię i chyba powinienem się jej odwdzięczyć i zaprosić gdzieś, ale za bardzo się wstydzę... no nic trzeba iść po Alexa, bo zaraz będziemy mieli okienko w czasie lekcji..

Christian
Poszedłem schodami do piwnicy, bo niedługo przyjdzie cała paczka, a tam zobaczyłem Emmę.
C.- Cześć Emma, co ty tu robisz?
E.- A ty co tu robisz ?
Nagle weszła tu cała paczka...
A.-O jak miło, że już wszyscy tu jesteśmy. Chcę wam przedstawić moją dziewczynę Emmę, która do nas dołączy...

---KONIEC ROZDZIAŁU TRZECIEGO---

Rozdział 2: Miejsce spotkań

Nicole
Wczoraj poznaliśmy Sama, naszego nowego przyjaciela w paczce. Teraz czekamy w sali na nauczyciela. Ponoć mówią na niego Skorpion. Wszyscy boimy się pierwszej lekcji, ale może nie będzie tak źle jak wszyscy myślą.
-Co tu się wyprawia? To nie dżungla tylko szkoła. Są tu zasady, których trzeba przestrzegać i z tego co mi się wydaję to nie wchodzi się dk sali bez nauczyciela !
A.- Panie psorze, przecież drzwi były otwarte, a my tylko siedzimy w sali. Nic się tutaj nie stało.
- Bezczelny chłopaku, nie odzywaj się tak do mnie nigdy więcej! Za karę masz przynieść mi ze szkolnej piwnicy wszystkie mapy, a później je wyczyścisz od kurzu.
N.- To chyba nie jest kara, tylko praca, którą pan sam, może wykonać bez zmuszania uczniów. Widać, że jest pan leniwy i okrutny.
S.- Cicho Nicole, lepiej tak mu nie mów jeszcze się wkurzy.
N.- Nie Sam, nie będzie nikogo zmuszał do pracy.
C.- Uspokójcie się bo jeszcze wszyscy będziemy mieli przechlapane u Skorpiona.
-Co za niewychowana klasa! Chłopcze idź w tej chwili po te mapy, bo zawołam dyrektora !
A.- Dobra już idę, bez nerwów...

Alex
Poszedłem szybko po mapy dla Skorpiona, ale trochę się zagubiłem tam na dole. Widziałem tam wiele pajęczyn i pająków...ochyda >.< ale szedłem dalej, aż zobaczyłem lekko uchylone drzwi. Postanowiłem wejść i ujrzałem pianino, przebrania, stary adapter i płyty winylowe. To ppmieszczenie było takie przytulne, że aż chciało się tam zostać. Tyle, że musiałem się sprężyć po te mapy... Muszę opowiedziec o tym miejscu Christianowi, Samowi i Nicole. Na pewno im się spodoba. Moglibyśmy tu spędzać przerwy. Tylko jak tu wrócić nie zauważonym... przecież nie można tu wchodzić, ale coś wymyślę. Najpierw wracam na lekcję.

Christian
Lekcja skończona. Teraz chciałbym znów porozmawiać z tą śliczną dziewczyną, bo nawet nie wiem jak ma na imię. Chcę ja lepiej poznać. Muszę jej poszukać.

Emma
Zaczęła się przerwa, więc poszłam do automatu po sok pomarańczowy. Ach, jak dobrze z rana wypić taki orzeźwiający sok. Poszłam korytarzem popijając mój soczek, gdy nagle ktoś we mnie wpadł i upadłam na tę osobę.
E- Och, przepra....chwila, czekaj to znowu Ty ?
C.- Tak to znowu ja. Więc, może wstańmy z podłogi i przedstawmy się sobie, bo nadal nie znam Twojego imienia.
E.-Jestem Emma.
C.- Ja mam na imę Christian, w której jesteś klasie ??
E.- Pierwsza B
C.- Szkoda, że nie mamy razem zajęć, bo widywałbym Cię częściej.
E.- ohh.. już się poznaliśmy, więc pójdę na lekcje, bo dzwonek zadzwonił.
C.- Poczekaj, kiedy się znowu zobaczymy?
Nie wierzę w to co robię, przecież nie mogę....

Sam
Alex chce, żebyśmy naszą paczką poszli do piwnicy, bo znalazł tam jakieś super miejsce, ale chyba nie powinniśmy tak iść bez pozwolenia. Trochę się martwię, że wladniemy w kłopoty... Ale wszyscy i tak tam poszliśmy choć tylko ja boję się konsekwencji. Kiedy weszliśmy do tego pomieszczenia to zrozumieliśmy czemu Alex tak naciskał. Tu było jak w jakims raju. Obiecaliśmy sobie nikomu nie mówić o tym miejscu i spotykać się tu na długich przerwach :)

---KONIEC ROZDZIAŁU DRUGIEGO---

piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 1: Pierwszy dzień w liceum

Alex
To ten dzień...Tak dziś idę do pierwszej klasy liceum. Czekam właśnie przed budynkiem na moją przyjaciółkę Nicole. Ona, ja i Christian, czyli najlepszy skład na świecie. Czuję, że ten dzień rozpocznie zupełnie nowy etap w moim życiu...ale chyba nie będę tak stał za długo, bo nogi mi zwiędną :D

Nicole
Pędzę rowerem do mojej nowej szkoły. Ahh tyle się zmieniło przez te wakacje...Christian i Alex mieli pojechać na wspólny biwak, ale Chris musiał wyjechać z rodzicami do Barcelony, więc zostałam w te wakacje skazana na Alexa. Myślałam, że będzie nudno tak przez 2 miesiące bez Christiana, ale było cydownie. Nasz wspólny dzień rozpoczynał się pukaniem do okna i wpuszczeniem Alexa do mojego pokoju. Później standardowo jedliśmy śniadanie z moimi rodzicami, następnie szliśmy na przejażdżkę rowerem, dalej jakiś lunch na mieście i siedzenie w domu z jakimś filmem akcji. Najlepiej było kiedy robiło się późno i Alex chciał zostać na noc przy moim boku. Czułam się tak dobrze i bezpiecznie. On nigdy nie był mi taki bliski, zawsze był tylko zwykłym przyjacielem, a teraz czuję, że się zakochałam. Mam tylko nadzieję, że ten nowy etap będzie udany i Alex zostanie moim chłopakiem...

Alex
Widzę już Nicole 
A.-W końcu jesteś, co tak długo, mysłałem już, że mam puszczać znaki dymne z przed szkoły 😁.
N.-oo Alex też się cieszę dzięki za miłe powitanie...ja tylko trochę się zamyśliłam i pojechałam nie w tę stronę co trzeba, ale nie ważne wejdźmy do szkoły i poszukajmy naszej klasy i Christiana, bo pewnie gdzieś się tu kręci.

Christian
Czekam na moich przyjaciół pod salą od geografii. Nie wiem czy to moja sala, ale przyglądam się cały czas pewnej ślicznej Blondynce. Stoi przy szafkach i chyba podejdę i zagadam...

Emma
Właśnie pakuję moje książki, bo zaraz lekcja, a nie mogę się spóźnić, bo mam lekcje z przyjacielem mojego ojca...taak ojciec, który jest dyrektorem, ale nie kryję się z tym. Miałam już sytuację w gimnazjum kiedy to ukrywałam i wyszłam na krętaczke... nie chce tego powtarzać, więc zabieram zeszyty i lecę na lekcje o ile moja szafka się domknie... ehh wszystko mi wypada z rąk, a do tego ten zamek nie chce działać jak należy.....
I nagle poczułam blisko siebie takie śliczne męskie perfumy, a kiedy odwróciłam głowę ujrzałam wysokiego, przystojnego chłopaka w ciemnych blond włosach...
C.Może mogę Ci jakoś pomóc z tą szafką ?? - dodał chłopak. 
E.-Yhm.. w sumie byłoby fajnie gdybyś ją zamknął, bo ja nie mam już siły i nie wiem jak to zrobić- on tylko się uśmiechnął i jakoś udało mu się za pierwszym razem ją domknąć. Schyliłam się po zeszyty, które upadły. On pomógł mi, a kiedy nasze ręce się dotknęły to przeszedł mnie dreszcz...spojrzałam mu odruchowo w oczy, ale nie... szybko wstałam zabrałam co moje i powiedziałam ciche dziękuję i odbiegłam od niego jak najdalej się dało... to co poczułam było takie wyjątkowe. Nigdy czegoś takiego nie poczułam, ale ja przecież nie mogę czuć takich emocji...

Alex
Widzimy właśnie Christiana jak stoi przy szafkach i chyba się zamyślił.
N.-Hej, Chris nie bujaj w chmurach, wakacje skończone 😁.
C.-Alex, Nicole! Nie zauważyłem was, a myślałem o dziew..... o niczym ważnym. To co idziemy na lekcję ?
A.-Przecież ty nie lubisz szkoły, chyba naprawdę coś z Tobą nie tak...może to słońce z Barcelony Cię tak nagrzało 😁
C.-Przestań już się ze mnie nabijać, po prostu choćmy na lekcję.
N.- Czekajcie, słyszycie ten krzyk na korytarzu ?
C.- Tak słyszę to, chodźcie szybko !

Sam
Nie wiem dlaczego Ci dwaj maturzyści się mnie uczepili. Mówią, że będę ich kozłem ofiarnym dopóki oni nie skończą tej szkoły, więc boję się. Dlaczego już pierwszy dzień jest taki okropny...
N.- hej wy, może przestaniecie zaczepiać młodszych od siebe i zajmiecie się kimś w swoim wieku, co ?
- Jeszcze się przestraszymy młoda.
C.- Może jednak jej posłuchasz, bo ona ma więcej rozumu od Ciebie i nie załatwia spraw siłą.
- Gówniarzu nie podskakuj nam, już po Tobie !
Na szczęście przyszedł dyrektor, który zabrał Toma i Barta za dręczenie do swojego gabinetu. Tylko nie rozumiem czemu ta trójka się za mną wstawiła...
N.- Hej, nic Ci nie jest ?
S.- Nie, wszystko w porządku, ddziękuję za pomoc, nigdy nikt mi nie pomógł. Tak w ogóle to jestem Sam.
N.- Ja mam na imię Nicole, to Christian i Alex.
C.- Słuchaj Sam, trzymajmy się razem, a nic złego nam nie będzie. Co ty na to ?
S.- Ohh ja nigdy nie miałem przyjaciół,  ale bardzo się cieszę, że was spotkałem.
A.- Dobra koniec tych miłości, może pójdziemy w końcu na lekcję ??
S.- Mam lekcje w sali od polskiego.
N.- Coś ty, my tak samo. To będzie najlepsza paczka na świecie <3

---KONIEC PIERWSZEGO ROZDZIAŁU---