piątek, 29 stycznia 2016

Rozdział 1: Pierwszy dzień w liceum

Alex
To ten dzień...Tak dziś idę do pierwszej klasy liceum. Czekam właśnie przed budynkiem na moją przyjaciółkę Nicole. Ona, ja i Christian, czyli najlepszy skład na świecie. Czuję, że ten dzień rozpocznie zupełnie nowy etap w moim życiu...ale chyba nie będę tak stał za długo, bo nogi mi zwiędną :D

Nicole
Pędzę rowerem do mojej nowej szkoły. Ahh tyle się zmieniło przez te wakacje...Christian i Alex mieli pojechać na wspólny biwak, ale Chris musiał wyjechać z rodzicami do Barcelony, więc zostałam w te wakacje skazana na Alexa. Myślałam, że będzie nudno tak przez 2 miesiące bez Christiana, ale było cydownie. Nasz wspólny dzień rozpoczynał się pukaniem do okna i wpuszczeniem Alexa do mojego pokoju. Później standardowo jedliśmy śniadanie z moimi rodzicami, następnie szliśmy na przejażdżkę rowerem, dalej jakiś lunch na mieście i siedzenie w domu z jakimś filmem akcji. Najlepiej było kiedy robiło się późno i Alex chciał zostać na noc przy moim boku. Czułam się tak dobrze i bezpiecznie. On nigdy nie był mi taki bliski, zawsze był tylko zwykłym przyjacielem, a teraz czuję, że się zakochałam. Mam tylko nadzieję, że ten nowy etap będzie udany i Alex zostanie moim chłopakiem...

Alex
Widzę już Nicole 
A.-W końcu jesteś, co tak długo, mysłałem już, że mam puszczać znaki dymne z przed szkoły 😁.
N.-oo Alex też się cieszę dzięki za miłe powitanie...ja tylko trochę się zamyśliłam i pojechałam nie w tę stronę co trzeba, ale nie ważne wejdźmy do szkoły i poszukajmy naszej klasy i Christiana, bo pewnie gdzieś się tu kręci.

Christian
Czekam na moich przyjaciół pod salą od geografii. Nie wiem czy to moja sala, ale przyglądam się cały czas pewnej ślicznej Blondynce. Stoi przy szafkach i chyba podejdę i zagadam...

Emma
Właśnie pakuję moje książki, bo zaraz lekcja, a nie mogę się spóźnić, bo mam lekcje z przyjacielem mojego ojca...taak ojciec, który jest dyrektorem, ale nie kryję się z tym. Miałam już sytuację w gimnazjum kiedy to ukrywałam i wyszłam na krętaczke... nie chce tego powtarzać, więc zabieram zeszyty i lecę na lekcje o ile moja szafka się domknie... ehh wszystko mi wypada z rąk, a do tego ten zamek nie chce działać jak należy.....
I nagle poczułam blisko siebie takie śliczne męskie perfumy, a kiedy odwróciłam głowę ujrzałam wysokiego, przystojnego chłopaka w ciemnych blond włosach...
C.Może mogę Ci jakoś pomóc z tą szafką ?? - dodał chłopak. 
E.-Yhm.. w sumie byłoby fajnie gdybyś ją zamknął, bo ja nie mam już siły i nie wiem jak to zrobić- on tylko się uśmiechnął i jakoś udało mu się za pierwszym razem ją domknąć. Schyliłam się po zeszyty, które upadły. On pomógł mi, a kiedy nasze ręce się dotknęły to przeszedł mnie dreszcz...spojrzałam mu odruchowo w oczy, ale nie... szybko wstałam zabrałam co moje i powiedziałam ciche dziękuję i odbiegłam od niego jak najdalej się dało... to co poczułam było takie wyjątkowe. Nigdy czegoś takiego nie poczułam, ale ja przecież nie mogę czuć takich emocji...

Alex
Widzimy właśnie Christiana jak stoi przy szafkach i chyba się zamyślił.
N.-Hej, Chris nie bujaj w chmurach, wakacje skończone 😁.
C.-Alex, Nicole! Nie zauważyłem was, a myślałem o dziew..... o niczym ważnym. To co idziemy na lekcję ?
A.-Przecież ty nie lubisz szkoły, chyba naprawdę coś z Tobą nie tak...może to słońce z Barcelony Cię tak nagrzało 😁
C.-Przestań już się ze mnie nabijać, po prostu choćmy na lekcję.
N.- Czekajcie, słyszycie ten krzyk na korytarzu ?
C.- Tak słyszę to, chodźcie szybko !

Sam
Nie wiem dlaczego Ci dwaj maturzyści się mnie uczepili. Mówią, że będę ich kozłem ofiarnym dopóki oni nie skończą tej szkoły, więc boję się. Dlaczego już pierwszy dzień jest taki okropny...
N.- hej wy, może przestaniecie zaczepiać młodszych od siebe i zajmiecie się kimś w swoim wieku, co ?
- Jeszcze się przestraszymy młoda.
C.- Może jednak jej posłuchasz, bo ona ma więcej rozumu od Ciebie i nie załatwia spraw siłą.
- Gówniarzu nie podskakuj nam, już po Tobie !
Na szczęście przyszedł dyrektor, który zabrał Toma i Barta za dręczenie do swojego gabinetu. Tylko nie rozumiem czemu ta trójka się za mną wstawiła...
N.- Hej, nic Ci nie jest ?
S.- Nie, wszystko w porządku, ddziękuję za pomoc, nigdy nikt mi nie pomógł. Tak w ogóle to jestem Sam.
N.- Ja mam na imię Nicole, to Christian i Alex.
C.- Słuchaj Sam, trzymajmy się razem, a nic złego nam nie będzie. Co ty na to ?
S.- Ohh ja nigdy nie miałem przyjaciół,  ale bardzo się cieszę, że was spotkałem.
A.- Dobra koniec tych miłości, może pójdziemy w końcu na lekcję ??
S.- Mam lekcje w sali od polskiego.
N.- Coś ty, my tak samo. To będzie najlepsza paczka na świecie <3

---KONIEC PIERWSZEGO ROZDZIAŁU---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz