sobota, 30 stycznia 2016

Rozdział 2: Miejsce spotkań

Nicole
Wczoraj poznaliśmy Sama, naszego nowego przyjaciela w paczce. Teraz czekamy w sali na nauczyciela. Ponoć mówią na niego Skorpion. Wszyscy boimy się pierwszej lekcji, ale może nie będzie tak źle jak wszyscy myślą.
-Co tu się wyprawia? To nie dżungla tylko szkoła. Są tu zasady, których trzeba przestrzegać i z tego co mi się wydaję to nie wchodzi się dk sali bez nauczyciela !
A.- Panie psorze, przecież drzwi były otwarte, a my tylko siedzimy w sali. Nic się tutaj nie stało.
- Bezczelny chłopaku, nie odzywaj się tak do mnie nigdy więcej! Za karę masz przynieść mi ze szkolnej piwnicy wszystkie mapy, a później je wyczyścisz od kurzu.
N.- To chyba nie jest kara, tylko praca, którą pan sam, może wykonać bez zmuszania uczniów. Widać, że jest pan leniwy i okrutny.
S.- Cicho Nicole, lepiej tak mu nie mów jeszcze się wkurzy.
N.- Nie Sam, nie będzie nikogo zmuszał do pracy.
C.- Uspokójcie się bo jeszcze wszyscy będziemy mieli przechlapane u Skorpiona.
-Co za niewychowana klasa! Chłopcze idź w tej chwili po te mapy, bo zawołam dyrektora !
A.- Dobra już idę, bez nerwów...

Alex
Poszedłem szybko po mapy dla Skorpiona, ale trochę się zagubiłem tam na dole. Widziałem tam wiele pajęczyn i pająków...ochyda >.< ale szedłem dalej, aż zobaczyłem lekko uchylone drzwi. Postanowiłem wejść i ujrzałem pianino, przebrania, stary adapter i płyty winylowe. To ppmieszczenie było takie przytulne, że aż chciało się tam zostać. Tyle, że musiałem się sprężyć po te mapy... Muszę opowiedziec o tym miejscu Christianowi, Samowi i Nicole. Na pewno im się spodoba. Moglibyśmy tu spędzać przerwy. Tylko jak tu wrócić nie zauważonym... przecież nie można tu wchodzić, ale coś wymyślę. Najpierw wracam na lekcję.

Christian
Lekcja skończona. Teraz chciałbym znów porozmawiać z tą śliczną dziewczyną, bo nawet nie wiem jak ma na imię. Chcę ja lepiej poznać. Muszę jej poszukać.

Emma
Zaczęła się przerwa, więc poszłam do automatu po sok pomarańczowy. Ach, jak dobrze z rana wypić taki orzeźwiający sok. Poszłam korytarzem popijając mój soczek, gdy nagle ktoś we mnie wpadł i upadłam na tę osobę.
E- Och, przepra....chwila, czekaj to znowu Ty ?
C.- Tak to znowu ja. Więc, może wstańmy z podłogi i przedstawmy się sobie, bo nadal nie znam Twojego imienia.
E.-Jestem Emma.
C.- Ja mam na imę Christian, w której jesteś klasie ??
E.- Pierwsza B
C.- Szkoda, że nie mamy razem zajęć, bo widywałbym Cię częściej.
E.- ohh.. już się poznaliśmy, więc pójdę na lekcje, bo dzwonek zadzwonił.
C.- Poczekaj, kiedy się znowu zobaczymy?
Nie wierzę w to co robię, przecież nie mogę....

Sam
Alex chce, żebyśmy naszą paczką poszli do piwnicy, bo znalazł tam jakieś super miejsce, ale chyba nie powinniśmy tak iść bez pozwolenia. Trochę się martwię, że wladniemy w kłopoty... Ale wszyscy i tak tam poszliśmy choć tylko ja boję się konsekwencji. Kiedy weszliśmy do tego pomieszczenia to zrozumieliśmy czemu Alex tak naciskał. Tu było jak w jakims raju. Obiecaliśmy sobie nikomu nie mówić o tym miejscu i spotykać się tu na długich przerwach :)

---KONIEC ROZDZIAŁU DRUGIEGO---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz